Książki, które warto przeczytać


Chciałbym, aby w spisie lektur obowiązujących w klasie szóstej, znalazła się książka pt. "127 godzin". Jej autorem jest Aron Raltson, który opisuje swoją własną historię.
    Jest on dwudziestosiedmioletnim alpinistą, który wyruszył na wyprawę do kanionu na pustynię Utah. Znalazł się na zachodzie USA. W drodze powrotnej przeciskał się przez wysoką  szczelinę, na rękę spadł mu olbrzymi głaz. Ważył on 350 kilogramów. Nic nie zapowiadało się, że stanie się taka tragedia. Była ładna pogoda, świeciło słońce. Raltson miał dwa wyjścia: albo umrzeć albo uciąć sobie ręke. Trzy dni spędził obok kamienia, nie spał ani minuty, próbował jedynie go odsunąć ... aż nagle przypomniał sobie, że w plecaku ma scyzoryk, który był doczepiony do płatków kukurydzianych. Historia Arona bardzo porusza. W piękny sposób opowiada o silnym charatkerze, pasji i dążeniu do celu. 
    Bardzo polecam tę książkę, ponieważ opowiada ona o przetrwaniu w  trudnych warunkach. Mam nadzieję, że już niedługo wielu innych uczniów będzie mogło ją poznać. Czekam, aż znajdzie się ona w spisie lektur klas szóstych.


Kamil Bandurowski kl. VIc


„Mały Książę” Antoine’a de Saint – Exupery, to książka, po którą warto sięgnąć w każdym wieku.
Uważam, że powinna być lekturą klasy VI, ponieważ my uczniowie szukamy swojego miejsca, tak jak bohater tej książki.
Pewnego dnia narrator książki – pilot rozbija swój samolot na pustyni Sahara. Podczas odpoczynku budzi go chłopiec proszący o rysunek baranka. Po narysowaniu go, chłopiec stwierdził, że baranek jest za chory, drugi za dorosły, trzeci za stary. Pilot w końcu narysował baranka w pudełku. Ten był idealny. Chłopiec, który okazał się Małym Księciem, był szczęśliwy.
Narrator słabo pamiętał Małego Księcia, ponieważ spotkał go 6 lat temu. Pamiętał, że pochodził z maleńkiej planety – asteroidy B-612. Mieszkał na niej sam wraz z trzema wulkanami i jednym kwiatem – różą. Książę bał się, że pewnego dnia baobaby swoimi rozrośniętymi korzeniami mogą rozsadzić jego planetę, dlatego starannie je wycinał.
    Bał się, że jego baranek może zjeść różę, którą tak bardzo kochał mimo jej wymagań i zachcianek. Uważał, że gdyby kiedyś jej zabrakło, to tak, jakby zabrakło gwiazd na niebie.
    Mimo tego, że opuścił swą planetę i różę w poszukiwaniu przyjaźni, ciągle o niej myślał. Wybaczył to, że mu powiedziała, że jest jedyna na świecie.
Był zły na pilota, że traktuje go jak dorosłego, gdy ten zapytał, po co kwiatom są kolce. On uważał, że są do obrony, a nie do złośliwości.
Książę stwierdził, że dorosłym wydaje się,  że są najwięksi i najważniejsi. Spotkał wielu ludzi, których zachowań nie potrafił zrozumieć. Jednak spotkanie z lisem uświadomiło mu, że oswoić, to znaczy mieć kogoś, kogo potrzebować się wzajemnie. Oswaja się powoli i cierpliwie. Zrozumiał, że róża jest dla niego najważniejsza i to jej właśnie poświęcił swój czas, dla niego jest wyjątkowa.
    Poznaj inne przygody Małego Księcia i dowiedz się, w jaki sposób wąż pomógł mu wrócić na swoją planetę. Poznaj czym jest prawdziwa przyjaźń, a także dowiedz się, jak dzieci postrzegają dorosłych.
    Nie jednym łza zakręci się w oku i docenią wartość przyjaźni. Polecam lekturę czytelnikom w każdym wieku. 

Mateusz Skalski kl. VI c